wywiad z sołtysem p. Rudolfem Kokotem (Głos Dobrzenia IX 2001r.)
W miejscu, gdzie stoimy zbierają się cztery cieki wodne, Ale by było ciekawiej, to płyną na różnych poziomach. I tak: jeden rów, którego poziom wody jest niższy niż w rzece, biegnie za wałem od „starej Odry” w Borkach , przechodzi następnie pod wałem do przepompowni.
Drugi zaś, wypływa ze świerklańskiego lasu i niczym rzymski akwedukt, płynie ponad naszymi głowami. Wody trzeciego i czwartego rowu, wijące się przez borkowskie pola, mają poziom niższy niż Odra. Woda więc musiałaby płynąć pod górę, by wejść w koryto rzeki. Czyżby budowniczemu Wszechświata coś nie wyszło i to akurat w Dobrzeniu Małym? Jak czytamy, „na początku wszystko co powstało było udane”, i prorok nic nie wspomina o przepompowniach. I tak istotnie było do roku 1894, kiedy to nasi przodkowie wybudowali śluzy na Odrze. Spiętrzono wówczas wodę, aby mógł odbywać się transport rzeczny. Na odcinku Dobrzenia Małego stan wody podniósł się o około 140 cm. Woda w rowach automatycznie znalazła się poniżej poziomu rzeki. Wybudowano więc przepompownię, aby przelać wodę do Odry, a tym samym uchronić przed zalaniem 600 ha pól uprawnych. Pierwsze żarówki zapaliły się we wiosce dopiero w 1925 roku więc do tego czasu pompy poruszało urządzenie w rodzaju lokomotywy parowej. Wiem z relacji moich rodziców, że do pobliskiej zatoczki zwanej kocybkiem, dowożono węgiel stanowiący paliwo dla tej lokomobili, a pracownicy stacji przewozili go taczkami na właściwe miejsce. Wspomniany kocybek, jak i rów, o którym chcę nadmienić, w życiu naszych przodków odgrywał bardzo ważną rolę. Nim powstały wały i śluzy dopływający do naszej wioski świerklański rów nosił kłody drzewa. Krzyżował się z dzisiejszą ul. Opolską w Borkach, kierując się do tej wioski, gdzie znajdował się młyn wodny. Dalej przez pola do Dobrzenia Małego do kocybka, gdzie matackorze zbijali z drewnianych kłód matacki. Dziś nie ma już młyna, nie ma też fragmentu tego rowy od stacji PKP do młyna. Rów ten stanowił naturalną granicę pomiędzy Borkami a osadą zwaną Klepaczem, należąca do Dobrzenia Małego.
Przytoczony odcinek rowu zmienił swój bieg po regulacji rzeki Odry. Połączono go ze sztucznie przekopanym rowem łagodnie biegnącym w stronę naszej wioski na dużo wyższym poziomie niż rzeka. Wody zaś płynące od byłego młyna i dwóch pozostałych rowów trzeba przepompowywać do rzeki. Jako ciekawostkę podam, że koryto nowo utworzonego rowu wyłożono gliną, by woda nie przenikała do gruntu. A jakby tego było za mało, to rów ten krzyżuje się jeszcze innym nieczynnym rowem, zlikwidowanym w czasie budowy elektrowni. Fragment tego rowu biegnie od szosy w stronę wału. Rowy te krzyżują się ze sobą płynąc jeden nad drugim.