Z Opola bramą Mikołajską lub biskupią, poprzez Czarnowąsy, Dobrzeń Mały, Chróścice, Siołkowice, Popielców wiódł szlak drogowy zwany „wołowym”. Rocznie z ziem polskich ( w tym nawet z Podola) przepędzano tędy kilkanaście tysięcy sztuk bydła do Brzegu i Wrocławia.
Poganiacze i rogacizna wymagali co kilkadziesiąt kilometrów miejsc postoju. Z myślą o nich w 1570 r. cesarz Rudolf II wydał między innymi Marcinowi Selingerowi prawo wybudowania w Siołkowicach karczmy, do której przylegały 3 łany pastwisk zwolnione z czynszu.
Nadleśnictwo Kup - J. Janicki
Znane były w dawniejszych czasach słynne jarmarki bydlęce w Brzegu i Wrocławiu, gdzie corocznie spędzano liczne stada wołów i inne bydła. Woły spędzano tu również z Polski, głównie z odległego Podola. Gdy stada bydła ciągnęły przez wsie śląskie ich właściciele wynajmowali i użytkowali pastwiska wiejskie. W niektórych wsiach obok opłat za wypasanie bydła pobierano również myto od pędzonego stada. Podatki wołowe ściągano cztery razy w roku.
„Moje Siołkowice” - A. Stampka